Spojrzenia na Rzym 19-23.09.2011r.


Dzień I  pt: „No to lecimy….”
Dnia 18 września o godzinie 19.00 wyruszyliśmy naszą trzynastoosobową grupą na podbój Rzymu. W godzinach porannych, jeszcze przed wschodem słońca dotarliśmy na lotnisko do Katowic. Ogrom budynku oraz jego wnętrze odebrało nam dech w piersiach i rzuciło nas na ziemie. Dokładnie o godzinie 4.30 jeszcze czasu polskiego stawiliśmy się na odprawę paszportową, aby móc wlecieć do samolotu i zająć sobie jak najlepsze miejsca. Polecieliśmy. Lot samolotem był bardzo ciekawy, ponieważ większość z nas leciała nim po raz pierwszy. Z lotniska prędko udaliśmy się do naszej noclegowni, aby „raz dwa” się rozpakować i szybko powędrować na Plac Świętego Piotra. - „Oh ja, jakie to jest wielkie”, „Takie coś to ja tylko w telewizji widziałem”, „Po prostu coś niesamowitego” - to były nasze słowa, kiedy tylko przekroczyliśmy bramy Watykanu. Następnie udaliśmy się zwiedzić tę wspaniałą Bazylikę włącznie z kopułą. Kiedy tylko ją  zwiedziliśmy, napojeni nową wiedzą i zachwytem, ruszyliśmy szybko na prawdziwą „włoską” pizzę. „Mniam, mniam” były to jedyne słowa, które mogliśmy powiedzieć po zjedzeniu tego obiadu. Kolejnym, a zarazem ostatnim punktem naszego zwiedzania był wielki, potężny, mierzący 600x200m, mogący pomieścić na raz nawet 250 000 osób Circus Maximus. „To był szok…” , a stamtąd najbliższym metrem udaliśmy się do naszej noclegowni, aby móc się wyspać i nabrać sił na następne dni.