Pod koniec maja (26-31) pojechaliśmy na całe pięć dni do Krakowa nie autokarem, a pociągiem. Prawie 11 godzin w podróży! Ciekawe przeżycie. Poruszanie się po Krakowie tramwajami i autobusami, to kolejne nowe, pozytywne doświadczenie. Kraków i jego dzielnice, podziwiane z okien środków komunikacji miejskiej (niejednokrotnie przepełnionych), jawiły się naszym oczom w nieco innej, równie interesującej odsłonie.