Także w naszej szkole trwa kampania wyborcza. W poniedziałkowy wieczór kandydaci na funkcję przewodniczącego samorządu uczniowskiego przedstawiali swój program wyborczy.
Dominik Narloch odświeżył pomysł 'szczęśliwego numerka'. Jako zacięty sportowiec zaproponował organizowanie wyjazdów na różnorakie mecze i rozgrywki. Chciałby również, aby CM włączyło się do szkolnej ligii piłki nożnej powiatu tczewskiego. Podzielił się pomysłem uróżnorodnienia form modlitw prowadzonych przez uczniów. Według Dominika w szkole powinno odbywać się więcej akcji charytatywnych.
Kolejny kandydat, Wiktor Studziński proponował między innymi: szerszą gamę zajęć na sksach (tenis, siatkówka), krótkie, tematyczne, jednodniowe wycieczki (np. do katedry w Pelplinie, co zostało przyjęte z wilką radością), marsz na orientację, szkolny dyskusyjny klub filmowy. Zaskakującą ofertą była chęć uszycia koszulek polo i krawatów z logo naszej szkoły. Jednak z największym zainteresowaniem spotkał się pomysł "sugestii gastronomicznych". Wiktor bowiem chciałby, aby nasza szkolna stołówka serwowała np. pizzę.
Po prezentacji programów, nastąpił czas dysputy. Kandydatów storpedowano mnóstwem pytań, niekiedy zapędzając ich w kozi róg. Swoje wątpliwości chcieli rozwiać nie tylko uczniowie; pytania postawiła i Pani prof. Serocka, ale także ks. Artur.
Szymon Nowakowski, który prowadził spotkanie, zauważył, że głównym zadaniem przewodniczącego samorządu jest prowadzenie mediacji. Zakończył więc debatę pytaniem skierowanym do kandydatów: czy uważasz, że będziesz dobrym mediatorem?
Już niedługo okaże się, czyja siła argumentów i ciekawe pomysły zaskarbią sobie głosy wyborców.